Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączyła ich miłość i ciężka praca

Marek Podraza
Marek Podraza
Pani Antonina i Piotr przeżyli razem ponad 50 bardzo trudnych lat. Jubileusz był jedną z piękniejszych chwil w ich ciężkim życiu Choć rozdzieleni przez los, cieszą się z każdej chwili spędzonej razem.

Państwo Antonina i Piotr Przybycieniowie z Ropicy Górnej sakramentalne „tak” wypowiedzieli sobie w kościele parafialnym w Małastowie w 1964 roku. W ubiegłym tygodniu wraz z innymi 47 parami z gminy Sękowa obchodzili jubileusz pożycia małżeńskiego.

Piotr był wdowcem z dwójką małych dzieci. Jego pierwsza żona zmarła podczas porodu. - Ta śmierć była ciosem, dopiero wtedy doceniłem, jak bardzo brakuje mi żony. Byłem bezradny, nie umiałem nawet gotować - wspomina.

Antosię, bo tak mówi o swojej obecnej żonie, znał właściwie od dzieciństwa, bo oboje pochodzili przecież z Ropicy Górnej. Do dzisiaj nie wiadomo, czy najpierw zakochała się w Piotrze, czy w jego maluchach. To ona na nowo przyniosła do jego domu radość i miłość. Szybko zaskarbiła sobie serca bliskich. Została mamą dla jego dzieci, urodziła mu jeszcze dwoje. - W Ropicy się wychowaliśmy, pracowaliśmy ciężko na roli. Miłość i wzajemne zrozumienie towarzyszyło nam przez całe życie, a teraz zmagamy się jeszcze wspólnie z chorobą - mówią dostojni jubilaci.

Dzieciństwo Przybycieniów też nie było łatwe. Podczas wojny Niemcy zabrali pana Piotra do pracy przy okopach. - Wrócił z niej wycieńczony z uszkodzonym kręgosłupem. Odczuwał to całe życie, szczególnie przy pracy w polu, a mieliśmy wtedy cztery hektary - opowiada pani Helena, córka jubilatów.

Andrzej, Helena, Maria i Janusz od małego pomagali rodzicom w pracach polowych. Pani Antosia była krawcową. By dorobić do domowego budżetu - szyła. Zwykle nocami, bo w dzień zajęta była domowymi obowiązkami. Piotr oprócz pracy w gospodarstwie był dozorcą w Jasielskim Przedsiębiorstwie Drogowym.

- Po nockach wracałem do domu i szedłem w pole. Towarzyszyła nam bieda. Czasem nawet nie było co jeść, ale Bóg zawsze nad nami czuwał - opowiada.

Dzisiaj Przybycieniowie cieszą się z jedenaściorga wnuków. Mają też siedmioro prawnucząt. Ciężka praca, wiele trudności życiowych, zdrowe wiejskie jedzenie, miłość i wspólne wychowanie dzieci - to ich recepta na tyle lat wspólnego życia.

Pan Piotr ma już 90 lat, a jego żona 88. Dwa lata temu życie wystawiło ich na kolejną i bardzo trudną próbę.- Obydwoje praktycznie w tym samym czasie złamali nogi i od powrotu do domu ze szpitala poruszają się na wózkach inwalidzkich - opowiada ze smutkiem córka.

Los rozdzielił małżonków. Pan Piotr trafił do gorlickiego ZOL-u a żona jest w Domu Pomocy Społecznej w Sękowej, wymagają stałej opieki, cieszą się jednak z każdej chwili spędzonej razem i z rodziną.

Udane małżeństwo to marzenie każdej pary. Choć nie ma jednej złotej recepty na sielankowy i w pełni zgodny związek, dostojni jubilaci kierowali się następującymi zasadami:

1. Zawsze towarzyszył nam Bóg oraz modlitwa i nadal tak jest

2. Staraliśmy się nie mówić do siebie podniesionym głosem

3. Nie wypominaliśmy sobie błędów z przeszłości

4. W chwilach trudnych wspominaliśmy najlepsze lata naszego małżeństwa

5. Nie wychodziliśmy z domu w gniewie trzaskając drzwiami

6. Ciche chwile, jeżeli były, trwały tylko kilka godzin

7. Celem życia było szczęście naszych dzieci

8. Nigdy nie byliśmy źli równocześnie

9. Trudnych spraw nie odkładaliśmy na potem

10. Rozmowa była podstawą naszego porozumienia

Jubilaci z gminy Sękowa
Złote gody obchodzili:

Genowefa i Eugeniusz Bedna-rzowie, Maria i Tadeusz Chruście lowie, Teresa i Franciszek Deciowie, Maria i Eugeniusz Drzymałowie, Halina i Mieczysław Duszowie, Krystyna i Józef Dylowie, Maria i Teodor Dzia-mbowie, Maria i Julian Fiutowie, Maria i Józef Gogolowie, Janina i Kazimierz Gogolowie, Stanisława i Marian Górscy, Maria i Dymitr Horbalowie, Anna i Jan Horbalowie, Barbara i Adam Janikowie, Jadwiga i Eugeniusz Janikowie, Edwarda i Józef Kamińscy, Emilia i Włodzimierz Kobasowie, Irena i Mieczysław Kołeccy, Stefania i Eugeniusz Kretowie, Stanisława i Eugeniusz Kretowiczowie, Alina i Czesław Łukaszykowie, Maria i Romuald Mąkowie, Halina i Stanisław Piecuchowie, Krystyna i Marian Połciowie, Antonina i Piotr Przybycieniowie, Maria i Zbigniew Przybycieniowie, Ba -rbara i Piotr Przybyłowiczowie , Irena i Kazimierz Puścizna, Helena i Jan Pyrzowie, Maria i Jarosław Rotkowie, Anna i Paweł Ru-synowie, Franciszka i Czesław Sekułowie, Helena i Piotr Ślima- kowie, Władysława i Tadeusz Tokarzowie, Halina i Józef Walo- wie, Maria i Józef Wędrychowi- czowie, Małgorzata i Kazimierz Woźniakowie, Zofia i Tadeusz Zabawowie oraz Ludwika i Mieczysław Zającowie.

Diamentowe gody obchodzili:
Aleksandra i Kazimierz Hajdukowie, Joanna i Jan Kowalscy, Bronisława i Stefan Chwalikowie, Anna i Jan Felenczakowie, Maria i Antoni Mazurowie, Rozalia i Dymitr Sabatowiczowie, Joanna i Jan Śliwowie oraz Anastazja i Franciszek Ziembowie.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska