Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbudowali kosmiczne planetarium. Ma ekran jak telebim na stadionie

Halina Gajda
Trzysta metrów kwadratowych materiału, jedenaście kilometrów nici - niby nic, ale całość tworzy niewiarygodny efekt. Paweł Barszcz i Bogumił Bubniak przybliżają najdalsze zakątki nieba.

Z zewnątrz przypomina niepozorne igloo. Ale wnętrze zapiera dech w piersiach. Zmieści się tutaj ponad 40 osób, które na wejściu dostają pod głowę poduszki i kładą się na podłodze. Gdy zapada ciemność na każdego z gości czeka niezwykła podróż na koniec wszechświata - wszak owe igloo to po prostu mobilne planetarium. - Jedyne w takim kształcie - zapewniają jego twórcy - Bogumił Bubniak i Paweł Barszcz.

Planetarium ma osiem metrów średnicy, ponad pięć wysokości, co daje ekran o powierzchni ponad 80 metrów kwadratowych! Bąbelkowy kształt to patent obu panów. Choć mobilne planetaria mnożą się jak grzyby po deszczu, to ich jest wyjątkowe właśnie z powodu owych bąbli. Są wypełnione powietrzem przez co planetarium przez cały czas zachowuje swój kształt. Inne, te mniej sprytne, jak mówią, po otwarciu drzwi momentalnie wiotczeją.

Skąd wziął się pomysł na akurat taki obiekt, tego zdradzić za bardzo nie chcą. - Mnóstwo doświadczeń, mnóstwo testów - mówią tajemniczo.

Seanse jak w 3D

Planetarium jest mobilne, aby je uruchomić wystarczy podłączyć dmuchawę powietrza. Materiał, z którego zrobiony jest ekran - bardzo kosztowny, co również podkreślają - ma jak najlepiej oddawać wrażenia z filmu. Obraz otacza widza z każdej strony. To dzięki tak zwanej technologii fulldome, która umożliwia wyświetlanie obrazów na sferycznym ekranie.

- Widz ogląda to, co dzieje się przed nim, za nim, jak również po bokach. Trochę to podobne do trójwymiarowych filmów - dodaje Paweł. - Już zauważyliśmy podczas sceny, gdy wyświetlany jest lot pomiędzy gwiazdami, że wszyscy odruchowo próbują uniknąć „zderzenia” z ciałem kosmicznym - śmieje się.

Można poczuć się jak Neil Armstrong podczas lądowania na Księżycu. O podboju kosmosu traktuje bowiem jeden z pokazów. - W ostatnich latach powstał projekt, aby osiedlić się na naszym satelicie. Wydobywać zawarte tam minerały. Mógłby to być przystanek w dalszej eksploracji Układu Słonecznego - opowiadają nasi wynalazcy. - Kto wie, być może seans będzie dla kogoś bodźcem do podróży - zastanawiają się z humorem.

Wszechświat w bagażniku

Obaj od najmłodszych lat interesowali się nauką. Może niekoniecznie w wersji szkolnej, ale potrafili przewertować niejedną książkę, by zaspokoić własną ciekawość. Z tego narodził się pomysł na ich pierwsze mobilne planetarium. Tamto było całą skomplikowaną konstrukcją, wymagało godzin ustawiania, ważyło kilkaset kilogramów. Nowe mieści się w bagażniku osobowego auta, mimo iż to trzysta metrów kwadratowych materiału.

- Budowa pochłonęła około 30 tysięcy złotych - zdrada Bogumił. - Teraz nie ma problemu, takie mobilne planetarium można już kupić, tyle że za podwójną stawkę - podkreśla.

Chwali się, ale pokłony za oszczędność tak naprawdę należą się Pawłowi, bo to on przez pół roku, nieraz po dwanaście godzin dziennie szył i tkał. Policzył, że zużył jedenaście kilometrów nici. Tyle, ile dzieli Gorlice, w których mieszka Paweł, z Lipinkami - rodzinną miejscowością drugiego z wynalazców.

Jeden na co dzień zajmuje się kowalstwem artystycznym, drugi siedzi w reklamie. Resetują się na astrozlotach. W przyszłym roku zamierzają organizować już ósme takie wydarzenie.

- Nie wiem jeszcze, kiedy to nastąpi - przyznaje Bogumił. - Trzeba wyprognozować okno pogodowe. Bo co to za astrozlot, jak nie będzie można popatrzyć w niebo - zauważa.

Na miejsca spotkań wybierają najdalsze zakątki Beskidu Niskiego - Radocynę, Oderne, planują Bieszczady. Tam, gdzie niebo jest czarne i nie ma zasięgu telefonii komórkowej, nie działa internet. - Jak ktoś nie ma ochoty na nocne maszerowanie po Radocynie, a chce zobaczyć coś ciekawego, wystarczy, że 12 listopada wyjedzie kawałek za miasto, tam gdzie nie ma zbyt wielu lamp. Będą spadać meteory z roju Leonidów - zachęca Paweł. - To będzie niesamowity spektakl.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska