Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni z Długoszów - Jan zginął w Tatrach, miał zaledwie 33 lata

Andrzej Ćmiech
Władysław Długosz osiadł w Siarach dla ropy naftowej, tutaj znalazł Kamilę, swoją miłość. Rodzina znanych naftowców miała troje dzieci. Los napisał im trudne historie.

Pisząc o Władysławie Długoszu, zazwyczaj podkreśla się jego zasługi dla przemysłu naftowego oraz jego osiągnięcia w dziedzinie polityki, szczególnie tej dotyczącej odzyskania przez Polskę niepodległości. Natomiast mało poświęca się miejsca jego rodzinie, dla której żył i pracował. Zapewne nie przewidując tragicznych faktów, które miały się zdarzyć.

Interesy stanęły na drodze miłości
Władysław Długosz przybył do Siar w 1887 r. po ukończeniu studiów technicznych w Pradze z zamiarem odbycia na ziemi gorlickiej praktyki wiertniczej i nadzieją na szczęście podczas poszukiwań ropy.

Niestety, szczęścia w poszukiwaniu ropy w Siarach nie miał, tracąc w 1890 r. cały swój majątek. Natomiast znalazł szczęście osobiste, zakochując się w dziesięć lat młodszej od niego córce właściciela Siar Kamili Dębowskiej. Niestety, ojciec wybranki Władysław Dębowski był temu nieprzychylny, zapewne widząc w Długoszu groźnego konkurenta naftowego. W liście z 14 października 1890 r. Długosz pisał on do Kamili: „Wiem, że rodzice Twoi Kamilu temu nie przychylni, wiem, że ojciec Twój chętnie by mnie zdeptał, żem śmiał oczy me i myśli ku Tobie zwrócić - lecz może i ja stanę kiedyś tak materialnie, by jego wymogom radość uczynić. Dlatego błagam o Twój wyrok - chcę wiedzieć, czy mogę mieć w Tobie tą gwiazdkę przewodnią - zachętę do dalszej pracy - cel mego życia”.

Mimo przeciwieństw miłość znalazła finał na ślubnym kobiercu na wiosnę 1896 r., a świadkami byli William Henry Mac Garvey z Glinika Mariampolskiego i burmistrz Gorlic Wojciech Biechoński.

Pieniądze szczęścia nie dają
Rok po ślubie na świat przyszła córka, której nadano imię Maria - zapewne, jak było w tradycji po matce Władysława Marii z domu Hoennich.

W Siarach przebywała właściwie stale, poza przerwą wojenną, kiedy mieszkała w Krakowie, do 7 czerwca 1919 r. Wtedy to wyszła za mąż za Aleksandra Ostoję-Zawadzkiego, syna generała Bolesława Zawadzkiego, późniejszego komendanta Warszawy podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r.

Powodziło im się bardzo dobrze, gdyż Aleksander był wicedyrektorem Powszechnego Banku Kredytowego w Warszawie, a i wyprawa Marii nie należała do skromnych. Szczęście nie trwało długo. 4 grudnia 1928 r. sprawy honoru doprowadziły męża Marii do pojedynku z ówczesnym dziennikarzem, a później powieściopisarzem Stanisławem Strumpfem Wojtkiewiczem podczas, którego zmarł.

Jak pisała prasa: „Trafiony w skroń, padł nieprzytomny i zmarł, zanim dowieziono go na salę operacyjną Szpitala Ujazdowskiego”. Ze związku tego urodziło się dwoje dzieci Andrzej i Zofia. Zofia po mężu Warmuz mieszkała po wojnie w Krakowie. Pracowała przez długie lata w Międzynarodowym Klubie Książki i Prasy. Miała jedyną córką Ewę, przewlekle chorą od urodzenia, którą wychowywała sama. Obie pochowane są w grobowcu rodzinnym w Sękowej. Natomiast Andrzej ożenił się z Danutą Ostoją-Żebrowską, z którego to związku urodziła się córka Beata po mężu Gerritzen mieszkająca obecnie w Stanach Zjednoczonych.

Tadeusz zesłany na Sybir, nie miał po co wracać do Siar
Drugim dzieckiem Długoszów był Tadeusz urodzony w 1899 r. Od początku był przygotowywany do przejęcia schedy do ojcu. Temu miały służyć jego wyjazdy z ojcem do Wiednia i Borysławia. Uczył się też zarządzania majątkiem na miejscu w Siarach.

W 1921 r. Tadeusz ożenił się z Janiną z Wesołowskich, z którego to związku 17 sierpnia 1923 r. przyszedł na świat syn Jerzy. Po śmierci Władysława Długosza 24 czerwca 1937 r. przejął cały majątek Długoszów, stając się - jak później historia pokazała - ostatnim dziedzicem Siar. W 1945 r. przeżył wielką tragedię, kiedy to po wkroczeniu wojsk radzieckich został wywieziony na Syberię.

Miał jednak wiele szczęścia i wrócił do ojczyzny. Niestety, już nie do Siar, gdzie cały majątek przejęło państwo. Wraz z synem Jerzym zamieszkał w Krakowie, podejmując prace między innymi w biurze projektów jako kreślarz. Zmarł w 1963 r. i został pochowany w Mauzoleum w Sękowej.

Syn Jerzy po zdaniu matury w Państwowym Liceum im. Marcina Kromera w Gorlicach w klasie dla dorosłych, w 1950 r. skończył studia na Uniwersytecie Jagiellońskim na Wydziale Rolniczym i podjął pracę w Wojewódzkim Zarządzie Rolnictwa w Krakowie, gdzie pracował do 1957 r. W latach 1957-1965 pracował w Wojewódzkim Zarządzie PGR w Katowicach na stanowisku inspektora technicznego, a następnie w 1965 r. podjął prace, jako zastępca dyrektora zakładu w Instytucie Zootechniki w Krakowie w Zakładzie Doświadczalnym w Balicach. Pracował tam aż do śmierci w 1987 r. Został pochowany w grobowcu rodzinnym Długoszów w Sękowej.

Jego żona Barbara Dustanowska-Długosz - spadkobierczyni rodowego majątku Długoszów w Siarach sprzedała w kwietniu 1997 r. zwrócony przez państwo majątek Edwardowi Brzostowskiemu.

Długoszowie to nie tylko naftowcy!
Najmłodszym synem Długosza był Jan urodzony 17 stycznia 1901 r., który po zawarciu związku małżeńskiego z Janiną Nowina mieszkał we Lwowie.

Sprowadził się on na ziemię gorlicką dopiero po śmierci ojca w 1937 r., kiedy otrzymał w spadku dworek na „Załawiu” z folwarkiem liczącym 250 ha ziemi i pola naftowe nabyte przez Władysława Długosza w 1918 r. Wraz z nim przybyła do Biecza żona Janina, jak i 8-letni Jan - junior urodzony 12 lipca 1929 r. we Lwowie. W majątku mieszkali do 1945 r., kiedy to na skutek parcelacji dwór został upaństwowiony, a właściciele wysiedleni bez prawa powrotu.

Po krótkim schronieniu w klasztorze bieckich reformatów w 1946 r. Długoszowie udali się do Krakowa. Zapewne droga tułaczki wybrana została z uwagi na syna, który chciał podjąć studia w Akademii Handlowej. Wtedy nikt nie przypuszczał, że kilka lat później stanie się on znakomitym polskim alpinistą i literatem, a nawet aktorem. Brał udział w wielu trudnych wyprawach, m.in. w góry Kaukazu i Alpy, gdzie wraz z trzema Anglikami pokonał niezdobyty filar Fresney na Mount Blanc. Był autorem zbioru opowiadań, wydanego po jego śmierci pod tytułem „Komin Pokutników”. Od 1956 r. współpracował z „Piwnicą pod Baranami”. W 1954 r. zagrał główną rolę w filmie alpinistycznym „Na śnieżnej grani”. Był też autorem scenariusza filmowego „Zamarła Turnia”. Zginął tragicznie w Tatrach podczas wspinaczki „Na Zadnim Kościelcu” 2 lipca 1962 r., mając zaledwie 33 lata. Spoczywa w Zakopanem na Cmentarzu Zasłużonych tzw. Pęksowym Brzysku. Na jego grobie postawiono 3-tonowy głaz wyszukany nad Morskim Okiem, przypominający kształtem Kościelec.

Rodzina Długoszów odeszła ze sceny dziejów bezpotomnie, jak wiele innych znakomitych rodów ziemi gorlickiej. Prawie wszyscy spoczywają w Mauzoleum w Sękowej. Wyjątkiem jest Janina Długosz z Wesołowskich - żona Tadeusza, która znalazła wieczny spoczynek w Kaplicy Płockich w Gorlicach 6 października 1974 roku.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska