Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spod rąk pani Zofii wychodzą prawdziwe kulinarne arcydzieła

Halina Gajda
Podhale ma swoją bryndzę, Proszówki szynkę wędzoną, dolina Dunajca - fasolę. Dlaczego więc Gorlickie nie miałoby mieć np. zupy z pokrzyw?

Zofia Szarawara, właścicielka pensjonatu w Zdyni, ma niezwykły dar do pichcenia. Sama gromadzi zioła i przyprawy. Ma też własną wędzarnię. Spod jej ręki wychodzą tradycyjne wędliny, ale nie brakuje też kuchennych rewolucji. Odwiedzamy ją, by zdradziła kilka swoich sztuczek na przepyszne dania.

Pani Zofia pokazuje na kuchenne meble, na których w rządku ustawiono kilka wypełnionych po brzegi wielkich słojów. Na pierwszy rzut oka nie sposób odgadnąć, co tam jest. - W pierwszych dwóch płatki róży, takiej jak do pączków się daje, tyle że te akurat są ususzone i do herbaty idą. W kolejnym suszona pietruszka, korzenie - zapewnia widząc moje zdziwienie pani Zofia. - Co miało się zmarnować - pyta wręcz ze zgrozą.

W kolejnych słojach suszone grzyby, liście mięty. Lipa i pokrzywa też się znajdą. - A te płatki z deski na oknie to do deserów będą. Tak mi wpadło do głowy, że jak zamoczymy je w lukrze, porządnie wysuszymy, to i zapach się utrzyma oraz kolor płatka - opisuje. Na dowód pokazuje słoik z już przygotowanymi: grzechocą i pachną nieziemsko słodyczą i aromatem. Świeża poracja będzie gotowa za kilka dni.

Pełen garnek, który wygrał z Sandomierzem
Tymczasem, pod wielką kuchenną płytą buzuje ogień. Na niej żółty gar. - Zupa czosnkowa - rzuca mimochodem gospodyni ze Zdyni. Proponuje, aby odrobinę spróbować. Głupotą byłoby odmówić. Na talerzu ląduje kilka mięsnych kulek. Zupa ma jasny kolor, są ziemniaki, zielenina i marchewka. - Suszona. Bardzo aromatyczna - zdradza gospodyni. Kulki są lekkie, niespodziewanie jak na wieprzowinę. Idealnie pasują do czosnkowo-warzywnego wywaru. Co ważne, nie ma nieprzyjemnego dla wielu czosnkowego chuchu. Gospodyni patrzy z uśmiechem: zna się te kulinarne sztuczki i tajemnice - mówi pani Zofia.

Bukiem wędzone domowe specjały
Kulinarnym hitem są jednak domowe wędliny wędzone w bukowym dymie. Co kto lubi - boczki, szynki, balerony czy schab. A nawet kabanosy czy kiełbasa. Taka co z kilograma mięsa jest jej 70 dkg. Wędzarnia jest bardzo pokaźna. Teraz jeszcze pusta, ale lada chwila zapełni się dobrociami.

- Marynuję jak dawniej. Z zielem, liściem laurowym, czosnkiem. Poza tym, jak ktoś lubi, można dodać ziół prowansalskich. Trzeba pilnować - jak woda zmętnieje, to się ją odlewa i robi nową zalewę. Potem to już tylko wędzenie zostaje - instruuje gospodyni.

Zapewnia, że nawet jak wyjdą już z wędzarni i poleżą w lodówce kilka dni, to zapach mają taki, że tylko silna wola może powstrzymać przed zjedzeniem wszystkiego naraz.

Tak samo zresztą jak pasztetu z bobu. Wyróżnionego zresztą przez jurorów w Małopolskim Festiwalu Smaku. Podawanego z sosami, między innymi z... pokrzywowym. - Mam pod ręką taką małą łączkę. Piękne pokrzywki na niej rosną. Poobrywam listki, te młode oczywiście, i dodaję, a to do sosów, a to do surówek. Zupę też z nich robię - wylicza.

Miniaturka z mocną zawartością

Pani Zofia, poza kulinarną, ma jeszcze jedną, dosyć oryginalną pasję. Zbiera... miniaturowe buteleczki z alkoholem. Niektóre mają już po 30, a nawet 40 lat. Pochodzą z różnych stron świata, od Australii po Amerykę. Jest miniaturka z najdroższym na świecie piwem, ale i sake. Są koniaki, nalewki, wódka. Ponad 2300 buteleczek. W różnych kształtach - buta, armaty, z kapeluszem, piórkiem, figurek słynnych postaci.- Kolejne przywożą mi stali goście. Żadna z buteleczek nigdy nie została otwarta, ale z niektórych, tych plastikowych, alkohol po prostu wyparował - śmieje się kobieta. Wszystkie zgromadzone „eksponaty” są w zaszklonych gablotach. Nie ma więc szans, by pokosztować zawartości.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska