Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co robimy w naszych lasach? Niestety śmiecimy

Marek Podraza
Marek Podraza
Lasy są wspólnym naszym dobrem. Nie wszyscy jednak zdają sobie z tego sprawę i od lat je niszczą w różny sposób.

Zaśmiecanie lasu, wjazdy do lasu quadami, motocyklami crossowymi oraz niszczenie słupków granicznych to najczęstsze przykłady szkodnictwa leśnego, jakie występują na terenie nadleśnictwa Gorlice. Lasom zagrażają także kradzieże drewna, kłusownictwo czy bezprawne niszczenie mienia.

W siedzibie nadleśnictwa Gorlice odbyła się narada pracowników Służby Leśnej właśnie na ten temat. W spotkaniu oprócz pracowników Służby Leśnej nadleśnictwa udział wzięli m.in.: mł. insp. Mirosław Kawa zastępca komendanta powiatowego policji w Gorlicach oraz mł. bryg. Andrzej Czeluśniak - naczelnik wydziału ds. operacyjno-szkoleniowych KP PSP w Gorlicach. Spotkanie poprowadził nadleśniczy Jerzy Gadzina.

Uwaga skupia się głównie na opisywanym szkodnictwie. - Najwięcej wykroczeń zanotowaliśmy w dziale bezprawnego korzystania z lasu. Chodzi tutaj głównie o wjazdy do lasu quadami, motocyklami, zaśmiecanie lasu czy niszczenie słupków granicznych. Bardzo niebezpiecznym zjawiskiem jest wypalanie traw szczególnie w pobliżu lasów - wyjaśnia nam Stanisław Horowicz, komendant posterunku Straży Leśnej.

Sprawcy zostali pouczeni, w szczególnie drażliwych przypadkach karano pięciusetzłotowymi mandatami. Nie obyło się bez wniosków do sądu o ukaranie. Zmalała natomiast liczba kradzieży drzewa na pniu albo ze składów. Wszystko dzięki stałemu monitoringowi. Ale nie tylko - Leśnicy są bardzo często w lesie. Mamy też wiele służb z policją -dodaje komendant Straży Leśnej.

Kolejny ważny problem, to zaśmiecanie lasu. Leśnicy walczą z tym od lat, ale wiele osób nadal uważa, że las jest doskonałym wysypiskiem i zmieści się w nim wszystko. Rzeczywiście, w lesie można znaleźć wszystko, począwszy od pralek, lodówek starych telewizorów czy nawet pełnych worków z różnymi odpadami. - Spotykamy się nawet z częściami samochodowymi - dodaje Horowicz. - Nie pomagają apele - mówi.

Sprawcy, jeśli uda się ich ustalić, muszą liczyć się z mandatami, poza tym muszą usunąć to, co przywieźli do lasu i zostawili. Wbrew pozorom ustalenie, kto tak robi, wcale nie jest takie trudne. - Mamy w wielu miejscach kamery. Pomagają w walce z osobami, które decydują się na taki krok. Prowadzimy też akcje edukacyjne i one w dużym stopniu pomagają - dodaje komendant Horowicz.

Zarówno przedstawiciele policji, jak i PSP zadeklarowali dalszą pomoc w zwalczaniu przestępstw i wykroczeń na terenie Lasów Państwowych. Lasom zagraża też coroczne wypalanie traw. - W ubiegłym roku w rejonie Stróżnej zapalił się młodnik właśnie przez takie nieodpowiedzialne zachowanie. Pomimo apeli i kar, które grożą podpalaczom, wciąż nie brakuje osób, które nic sobie z tego nie robią. Tylko w tym roku nasi strażacy wyjeżdżali prawie 80 razy do gaszenia pożarów powstałych w wyniku wypalanych traw - relacjonował z kolei Dariusz Surmacz z KP PSP w Gorlicach. Najczęściej trawy płonęły w rejonie Bednarki, Wójtowej i Lipinek. Strażakom udało się ugasić pożary i lasy pozostały nienaruszone, ale mogło być inaczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska