Pieśń nie zawsze musi być krzykiem, może być szeptem, rozmową, melodyjną recytacją i...

Mam w ręku jeszcze ciepłą płytę: Jakub Diduch, Poezja Szeptana...
Wielka prapremiera przewidziana została na 15 listopada. W Dworze Karwacjanów. Specjalnych fanfar nie będzie, ale mam nadzieję, że przyjemnie.

Będzie Pan szeptał?
Dlaczego nie? (śmiech) Nie ma obawy, będzie dobrze słychać. W końcu od czego są wzmacniacz i mikrofon?

Na płycie znajdziemy...
Czternaście kawałków. Wszystkie, poza jednym napisałem sam. Jeden zadedykowany jest żonie, ale przyznam, że najbliższy mi jest ten z numerem jeden. Tytułowy.

Bo?
Bo ma w sobie coś nadprzyrodzonego, jakiś palec Boży. Napisanie tekstu i muzyki zajęło mi chyba nie więcej niż piętnaście minut. Zważywszy na tempo, musiałem mieć do czynienia z ingerencją czegoś pozaziemskiego. (śmiech)

Ile trwało nagranie całej płyty?
Jakieś pół roku. To niewiele. Notabene płyta wychodzi w pierwszą rocznicę mojego pierwszego spotkania z Rafałem Boniśniakiem, który jest wydawcą. Tak naprawdę, gdyby nie on, płyty też by nie było. Zmusił mnie do wejścia do swojego studia, pokazania tego, co robię i nagrania płyty. Wcześniej to pisałem głównie do szuflady.

Intryguje mnie tytuł: 18+
Słusznie. Piosenka tylko dla dorosłych. Traktuje o miłości, ale nieco inaczej rozumianej, takiej powiedziałbym, tabloidowej, trochę skandalicznej. Zastrzegam, nie ma tam żadnych wulgaryzmów, tekst też nie jest obsceniczny.

To płyta do słuchania, tak zwana pościelówka? Bo sądząc po okładce - szarej, z ćmą - będzie strasznie smutno.
I do słuchania w pojedynkę, i do słuchania we dwoje w przyjemnych okolicznościach. Coś "pod nogę" też się znajdzie.

Gdzie będzie można ją kupić?
Najlepiej na wernisażu, ale myślę, że w księgarniach też.

Kto posłucha płyty, ten...
Dostanie ode mnie fotografie powiedziane dźwiękami i szeptem. Szeptem ciepłym i radosnym. Ale też twardym, złym, perwersyjnym. Moim.

Rozmawiała Halina Gajda