Lora kociąt z oka nie spuszcza. Nawet na chwilę. Zatroskana, jak to mama. Gdy kociaki próbują zerwać się spod opieki, natychmiast przywołuje je do porządku. Jak? Liźnięciem. I to takim od czubka ogona do samego nosa. Kociak po takim jest od razu mokry. Mają wprawdzie swoją prawdziwą kocią mamę, ale ta psia jakoś bardziej sprawdza się w roli opiekunki.
Myje je nawet kilka razy dziennie. Kociaki zaś robią z Lorą, co chcą. Opiekunami tej niezwykłej menażerii są Ola i Kacper Wąs. Opowiadają:
- Koty włażą Lorze na brzuch, zaglądają do ucha, turlają się po jej grzbiecie - wylicza Ola, młoda opiekunka zwierzaków.
To i tak nic. Zdarzało się bowiem, że suczka karmiła je własnym mlekiem i choć jest domownikiem od lat, nigdy wcześniej nie zachowywała się tak wobec kotów. Te uważała bowiem za kompanów do zabawy, ale nie do opieki. -Zachowuje się jak prawdziwa kocia mama - nasłuchuje, a gdy tylko usłyszy miauknięcie, natychmiast zaczyna się szukanie - opowiada jedenastoletni Kacper Wąs.
Lora jest też trochę zazdrosna. Gdy chłopiec bierze na kolana jedno z kociąt, natychmiast próbuje dołączyć do niego. Oczywiście pod pozorem mycia maluchów. - Jak już mają dość lizania, to chowają się przed czułościami. Lora jest wtedy niepocieszona - mówi na koniec chłopiec.
Kociaki są do adopcji. Chętnych prosimy o kontakt z redakcją 18 354 05 30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?